• <

Karp tylko od święta?

Magda Chałupka-Rojecka/media.deheus.pl

17.12.2018 13:55 Źródło: własne

Partnerzy portalu

Karp tylko od święta? - GospodarkaMorska.pl

Z raportu Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej Rynek rolny —  marzec 2018,  wynika, że Polacy najchętniej sięgają po łososie, pstrągi, morszczuki i makrele. W zestawieniu zabrakło karpia, który od wielu lat kojarzy się ze Świętami Bożego Narodzenia. Z roku na rok, popularność tej ryby spada, nawet w okresie świątecznym. Czy w najbliższych latach całkowicie zniknie z polskich domów?

Dlaczego karp na święta?

Karp, przez wielu uważany za wieloletnią polską tradycję, swoją popularność zyskał w czasach PRL-u za sprawą hasła „Karp na każdym wigilijnym stole”. Był najtańszą i najłatwiejszą w hodowli rybą, a święta były jedynym okresem tak dużej dostępności. Co więcej, w wielu zakładach rozdawany był w ramach premii pracowniczych. - Dziś karp nie jest już tak łatwy w hodowli – Grzegorz Torzyński z De Heus i dodaje, że w tym roku podobnie jak w poprzednim, około jedna trzecia obiektów, w których hoduje się karpia, ucierpiała na skutek suszy.

–  Problemy związane z suszą, dotknęły nie tylko hodowców trzody, bydła czy drobiu, ale również hodowców ryb. Ze względu na deficyt wody i wysokie temperatury, ryby nie pobierały odpowiedniej ilości pokarmu, przez co część z producentów musiało pogodzić się ze stratami na poziomie nawet 30 proc. – dodaje Grzegorz Torzyński.

Pogoda nie wpłynie na smak mięsa. Polskie karpie, szczególnie te z rejonu Milicza, słyną ze swojego smaku, jędrnego mięsa i właściwości zdrowotnych. Sekretem ich jakości jest właściwa dieta oraz nieskazitelnie czysta woda w stawach. – Karp to jedna z najlepszych jakościowo ryb hodowlanych dostępnych w Polsce, którą warto jeść nie tylko od święta. Wynika to m.in. z wymagającego trzyletniego cyklu hodowli. W jego trakcie nie stosuje się polepszaczy czy stymulatorów wzrostu. Pod koniec chowu karp pobiera wyłącznie ziarna zbóż. Wpływa to na dobry smak i odpowiednią strukturę mięsa. – dodaje Torzyński. 

W ciągu dwóch przedświątecznych tygodni handlarze sprzedadzą 90 proc. rocznej produkcji karpi. Będą to ryby głównie porcjowane, ponieważ na żywe karpie decyduje się zaledwie kilka procent konsumentów. – Karp to ryba, którą jemy przeważnie w okresie bożonarodzeniowym. Poza sezonem wolumen sprzedaży tej ryby jest znacznie mniejszy. – komentuje Grzegorz Torzyński, De Heus.

O co zapytać, kupując karpia:

  • pochodzenie ryby (gdzie była hodowana),
  • wiek (3-letni karp jest najlepszy),
  • waga (warto wybierać większe sztuki – łatwiej usunąć ości),
  • czym był karmiony.

Co z ceną karpia i jego dostępnością? Duże sieci hipermarketów wycofują ze sprzedaży żywego karpia oraz promują wigilijnie potrawy z innych ryb takich jak śledź, czy łosoś. Sklepy, w których żywy karp pozostał, podwyższają ceny —  w tym roku zapłacimy od 4 zł więcej za kilogram niż w poprzednim.

Partnerzy portalu

Dziękujemy za wysłane grafiki.