mk
Polska Barka "Ewa" osiadła na mieliźnie przy brzegu rzeki w Holandii. Do zdarzenia doszło w sobotę rano około godziny 7:30, koło śluzy na kanale Zuid-Beveland. Na pomoc załodze natychmiast ruszyło kilka holowników i łódź patrolowa ochrony wybrzeża. Nikt nie ucierpiał w wyniku zdarzenia.
Aktualizacja: Około godziny 17, wraz z przypływem udało się uwolnić barkę z mielizny.
Niestety próba ściągnięcia statku rzecznego będzie możliwa dopiero wraz z przypływem w godzinach wieczornych. Około południa odpływ spowodował, że barka znalazła się zupełnie nad wodą. Istniało ryzyko, że konstrukcja barki może pęknąć. Pozbawiona wsparcia wody jednostka niebezpiecznie przechyliła się nad wodą. Na szczęście odnotowano jedynie dopuszczalne odkształcenie kadłuba.
Służby portowe wykorzystały moment kompletnego odsłonięcia barki do inspekcji konstrukcji. Sprawą zajęła się też policja. Próbują ustalić powód katastrofy - podaje portal omroepzeeland.nl
Polska barka płynie zeładowana złomem z Vlaardingen do Dunkierki. Mimo wypadku ruch statków w kanale nie został ograniczony. Jednostka mierzy 67 metrów długości i 7 metrów szerokości.
Huti wrócili do ataków na żeglugę. Siły USA ponownie zneutralizowały pociski i drony bojowników
Włoska policja znalazła kokainę o wartości 27 mln dolarów ukrytą na statku
Holandia wspiera bezpieczeństwo na Morzu Czerwonym. HNLMS Tromp kończy misję, na swoją wyrusza HNLMS Karel Doorman
Polscy marynarze uczestniczyli w ćwiczeniu przeciwminowym na Morzu Śródziemnym pk. "Olives Noires 2024"
Siły USA udaremniły atak rakietowy Huti na statek handlowy w Zatoce Adeńskiej
Trzech przemytników aresztowano po wywróceniu się pontonu z migrantami