• <
Kongres Polskie Porty 2030 edycja 2024

25 lat temu zatonął prom Jan Heweliusz. Największa katastrofa w historii polskiej żeglugi

pc/PAP

14.01.2018 15:48 Źródło: własne
Strona główna Marynarka Wojenna, Bezpieczeństwo Morskie, Ratownictwo 25 lat temu zatonął prom Jan Heweliusz. Największa katastrofa w historii polskiej żeglugi

Partnerzy portalu

25 lat temu zatonął prom Jan Heweliusz. Największa katastrofa w historii polskiej żeglugi - GospodarkaMorska.pl

25. rocznica katastrofy Jana Heweliusza. Prom wyruszył ze Świnoujścia do szwedzkiego Ystad w nocy z 13 na 14 stycznia 1993 r. Podczas rejsu zatonął. Zginęło 55 osób, uratowano zaledwie 9.

W nocy z 13 na 14 stycznia 1993 roku panowały ekstremalne warunki atmosferyczne – sztorm o sile 12 stopni w skali Beauforta miał wówczas moc huraganu, wiatr osiągał w porywach prędkość 160 km/h, a wysokość fal sięgała pięciu metrów. Około godziny 5.30 w odległości 20 mil morskich od wybrzeży niemieckiej wyspy Rugia prom Jan Heweliusz przewrócił się na burtę, a następnie stępką do góry i zatonął. Jego wrak spoczywa na głębokości 25 metrów pod powierzchnią morza.

Izby Morskie: szczecińska, gdyńska i odwoławcza w Gdyni przez 6 lat zajmowały się badaniem przyczyn wypadku. Ostatecznie Odwoławcza Izba Morska w Gdańsku uznała, że prom nie nadawał się do żeglugi, a odpowiedzialnym za to był jego szczeciński armator, spółka „Euroafrica”, i właściciel statku, który dopuścił go do eksploatacji, wiedząc o jego wadach konstrukcyjnych. Za współwinnych tragedii uznano także Polski Rejestr Statków i Urząd Morski w Szczecinie oraz dowódcę jednostki, który zdecydował się wyjść w morze mimo ekstremalnych warunków pogodowych (zginął w katastrofie).

Sprawa została skierowana do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu, który w 2005 r. przyznał odszkodowania po 4,6 tys. euro za straty moralne jedenaściorgu krewnym i członkom rodzin ofiar katastrofy. Według Trybunału, Izby Morskie w Szczecinie i Gdyni nie rozpatrzyły sprawy zatonięcia promu w sposób bezstronny. Zdaniem Trybunału, pogwałcona została jedna z zasad Europejskiej Konwencji Praw Człowieka: ten sam sędzia prowadził postępowanie śledcze, a następnie orzekał jako przewodniczący składu.

Partnerzy portalu

Dziękujemy za wysłane grafiki.