• <
Kongres Polskie Porty 2030 edycja 2024

Piotr Kula: Fajnie byłoby zostać ostatnim medalistą olimpijskim klasy Finn w historii

ew/pya.org.pl

01.01.2019 19:42 Źródło: własne
Strona główna Przemysł Jachtowy, Turystyka Morska, Żeglarstwo Morskie Piotr Kula: Fajnie byłoby zostać ostatnim medalistą olimpijskim klasy Finn w historii

Partnerzy portalu

Piotr Kula: Fajnie byłoby zostać ostatnim medalistą olimpijskim klasy Finn w historii - GospodarkaMorska.pl

- Jeśli rzeczywiście igrzyska w Tokio będą ostatnimi, na których zobaczymy klasę Finn, to fajnie byłoby zostać ostatnim medalistą olimpijskim tej klasy w historii - powiedział Piotr Kula, który w najbliższym sezonie rozpocznie walkę o kwalifikację olimpijską na igrzyska w Tokio w 2020 roku.

Rok 2018 dobiega końca, a mieszane uczucia po minionym sezonie ma pływający w klasie Finn Piotr Kula (GKŻ Gdańsk), który . Nasz zawodnik rozpoczął miniony sezon dobrym, siódmym miejscem w Andalusian Olympic Week w Kadyksie pod koniec lutego. Później zajął w tej samej miejscowości dwudzieste ósme miejsce w marcowych mistrzostwach Europy oraz trzydziestą piątą lokatę w Pucharze Księżniczki Zofii, który odbył się na początku kwietnia w Palma de Mallorca. W dalszej kolejności zakończył na dwudziestym dziewiątym miejscu regaty Kieler Woche, zajął dwudzieste pierwsze miejsce podczas mistrzostw świata wszystkich klas olimpijskich w duńskim Aarhus, a rok zakończył zdobyciem ósmego tytułu mistrza Polski w karierze. Pomimo kilku dobrych startów Piotr odczuwa niedosyt z powodu niewywalczenia kwalifikacji olimpijskiej na igrzyska w Tokio.

- Za mną rok, który był trochę ambiwalentny, ponieważ z jednej strony jestem bardzo zadowolony z kilku moich wyników, ale z kolei nie wywalczyłem kwalifikacji olimpijskiej dla kraju w klasie Finn podczas mistrzostw świata w Aarhus - podsumował w kilku słowach ostatni rok startów Piotr Kula.

I na tym głównie chce się on skupić w przyszłym sezonie.

- Jestem naładowany pozytywną energią do tego, żeby podjąć to wyzwanie w przyszłym roku. Igrzyska olimpijskie są głównym celem zawodników startujących w klasach olimpijskich. Oczywiście mistrzostwa świata oraz Europy są to bardzo ważnymi i prestiżowymi imprezami, ale każdy najbardziej marzy głównie o igrzyskach - stwierdził uczestnik igrzysk w Londynie w 2012 roku.

Nasi żeglarze z kadry narodowej klas olimpijskich, w tym także najlepsi polscy finniści, od około dwóch miesięcy są już w trakcie przygotowań do kolejnego sezonu. Reprezentanci klasy Finn mają już za sobą dwa zgrupowania zagraniczne, które przedzielone było zgrupowaniem kondycyjnym w Zakopanem.

- Przygotowania do przyszłego sezonu rozpocząłem już w listopadzie zgrupowaniem w Atenach. Z kolei na drugim zgrupowaniu w tym miejscu, które zakończyło się tuż przed świętami Bożego Narodzenia, mieliśmy możliwość trenowania z bardzo mocną ekipą międzynarodową. Tę grupę tworzyło około dwudziestu zawodników z pierwszej trzydziestki najlepszych finnistów świata. Dzięki temu każdy trening był bardzo wymagający - oznajmił Piotr.

Poza przygotowaniami do zdobycia kwalifikacji olimpijskiej dla Polski w klasie Finn zawodnik gdańskiego klubu przygotowuję się już mentalnie także do walki o imienną kwalifikację olimpijską na igrzyska w Tokio w 2020 roku. Pierwszą imprezą, która w tym kontekście będzie brana pod uwagę dla zawodników klasy Finn będą mistrzostwa Europy w dniach 9-17 maja 2019 roku w Marsali na Sycylii. Następną będą zaplanowane na dni 13-21 grudnia mistrzostwa świata w Melbourne w odległej Australii. Natomiast jego pierwszym startem w przyszłym sezonie ma być Puchar Świata w Miami na przełomie stycznia i lutego.

- Starty w przyszłym roku rozpocznę od regat Pucharu Świata w Miami. Następnie czeka mnie zgrupowanie treningowe w Marsali, gdzie odbędą się przyszłoroczne mistrzostwa Europy, które są bardzo ważne w kontekście najbliższych igrzysk olimpijskich. To tam rozpocznie się nasza walka o imienne kwalifikacje olimpijskie. Przed mistrzostwami Starego Kontynentu mamy w planach także start w Pucharze Księżniczki Zofii więc plan naszych przygotowań prawie nie odbiega od tego, co robimy zazwyczaj przed każdym sezonem - przyznał ośmiokrotny mistrz Polski.

Podczas dorocznego spotkania Międzynarodowej Federacji Żeglarskiej World Sailing na początku listopada podjęto decyzję, że w programie igrzysk olimpijskich w 2024 roku w Paryżu zabraknie klasy Finn, chociaż wcześniej wiele wskazywało na to, że tak się nie stanie.

- Spodziewałem się trochę tego, że klasa Finn może wypaść z programu igrzysk olimpijskich. Od kilku lat Międzynarodowa Federacja Żeglarska miała zakusy na to, żeby Finn zniknął z igrzysk. Zarzucano naszej klasie, że jest klasą szowinistyczną, ale my oczywiście bardzo lubimy dziewczyny i żeglarki. W każdym razie klasa Finn nie ma odpowiednika dla kobiet. Wynika to głównie z tego, że mamy duże gabaryty i takich pań praktycznie nie ma w tym sporcie. Padliśmy trochę ofiarą dążenia MKOl i World Sailing, żeby wyrównać liczbę kobiet oraz mężczyzn. Zostały podjęte ruchy, żeby spróbować jeszcze tę decyzję odwrócić, ale nie wiem co trzeba zrobić, aby tak się stało - skomentował sytuację polski żeglarz.

W związku z tym wychodzi na to, że igrzyska w Tokio będą ostatnimi, na których będziemy mogli obserwować rywalizację w klasie Finn.

- Co prawda planowałem zakończenie kariery po tej kampanii olimpijskiej, ale i tak jest mi przykro, że klasa na której spędziłem całe swoje dorosłe życie, wypada z programu igrzysk. A była w nim od 1952 roku. Jeśli rzeczywiście igrzyska w Tokio będą ostatnimi, na których zobaczymy klasę Finn, to fajnie byłoby zostać ostatnim medalistą olimpijskim tej klasy w historii - zakończył Piotr Kula.

Partnerzy portalu

taurus_sea_power_390x100_gif_2020

Dziękujemy za wysłane grafiki.