Pomorska Specjalna Strefa Ekonomiczna po raz kolejny szuka prezesa. Nabór trwa od 1,5 roku. Jest szansa, że bieżący tydzień roztrzygnie przeciągającą się rekrutację.

Kolejne ogłoszenie w tej sprawie pojawiło się październiku na stronie internetowej PSSE.

„W dniu 2 października 2018 r. odbyło się posiedzenie Rady Nadzorczej podczas którego została podjęta uchwała nr 47/2018 z dnia 2 października 2018 r. w sprawie wszczęcia postępowania kwalifikacyjnego na stanowisko Prezesa Zarządu Pomorskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej sp. z o.o.” - poinformowała PSSE na stronie internetowej.

W ostatnich tygodniach odbywały się rozmowy kwalifikacyjne z kandydatami. W tym tygodniu ma zapaść decyzja.

Jak informowano w ogłoszeniu, kandydat na stanowisko prezesa powinien m.in. posiadać wyższe wykształcenie; co najmniej 5-letni okres zatrudnienia na podstawie umowy o pracę, powołania, wyboru, mianowania, spółdzielczej umowy o pracę, lub świadczenia usług na podstawie innej umowy lub wykonywania działalności gospodarczej na własny rachunek; co najmniej 3-letnie doświadczenie na stanowiskach kierowniczych lub samodzielnych albo wynikające z prowadzenia działalności gospodarczej na własny rachunek; oraz praktyczną znajomość zagadnień związanych z organizacją i zarządzaniem spółkami prawa handlowego, ze szczególnym uwzględnieniem spółek z udziałem Skarbu Państwa oraz zasad ładu korporacyjnego.

W sierpniu ubiegłego roku ze stanowiska prezesa PSSE odwołano Aleksandrę Jankowską. Od tego czasu spółka nie ma prezesa – kieruje nią wiceprezes Paweł Lulewicz. W tym czasie odbyło się kilka postępowań kwalifikacyjnych, wszystkie kończyły fiaskiem się bez podania przyczyny.

Do 2016 roku wieloletnim prezesem PSSE była Teresa Kamińska, która ze stanowiskiem pożegnała się w lutym 2016 tego roku w atmosferze skandalu. Byłej prezes postawiono szereg zarzutów. Jednym z nich była krytyczna ocena umowy zawartej przez PSSE z firmą syna Teresy Kamińskiej, przez co strefa musiała zwrócić unijną dotację w kwocie ponad 4,5 mln zł.